Tydzień przed świętami wpadła do Polski moja przyjaciółka, która mieszka w Wielkiej Brytanii. Zapracowana mama dwójki ślicznych dziewczynek. Tym razem bez nich, wiec mogłyśmy pójść na zakupy.
Magda, jeśli mogę o tym powiedzieć, ma dobre oko do wynajdywania perełek ciuchowych, ale czasami ma problem z zestawianiem tego i z doborem dodatków. A dlatego, że jest zapracowana to ja i jej siostra (też moja przyjaciółka) czasami pomagamy jej w doborze fajnych zestawów i mówimy jak ma co z czym nosić. Obie sukienki na zdjęciach wypatrzyłyśmy w Solarze na przecenach, zieloną sukienko-tunikę Aga, a ja czerwoną sukienkę z jerseyu (mam słabość do kiecek z tego materiału). Granatowe rajstopy w zielone groszki wpadły nam w oko na wystawie w Calzedoni, od razu pomyślałyśmy, że będą super wyglądały z obiema sukienkami. Magda miała to tylko zaaprobować. I tak Było :-).
W dniu wylotu zrobiłam jej makijaż i mini sesje w nowych zestawach. Mam nadzieje, że się podoba, my miałyśmy FUN (zdjęcia z tej sekcji pozostaną prywatne ;-))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz