Chciałabym dzisiaj pokazać dwa makijaże, w jednym z nich postawiłam na oczy a w drugim na usta.
Nie wiem jak reszta z Państwa, ale ja kocham malować oczy, może moje nie są za duże, ale mają dosyć dobry kształt i nawet mogę trochę z nimi poeksperymentować. Pierwszy zielono-pomarańczowy makijaż, super nadaje się zarówno do zielonych oczu jak i niebieskich. Jako dopełnienie stylizacji postawiłam na zieloną jedwabną bluzkę i kolczyki w takim samym kolorze głębokiej zieleni. W tej kwestii jestem tradycjonalistką i lubię aby jeden element z makijażu, miał taki sam lub podobny kolor do tego co mam na sobie. Oczywiście niekonieczne ma to być cień na oczach, może być to szminka lub nawet róż. Wyjątkiem są oczywiście barwy achromatyczne, czerń, biel i wszelkie odcienie szarości, do których wszystko wg mnie pasuje i można dowolnie łączyć je z kolorami.
W drugim makijażu postawiłam na klasykę, czarna kreska i czerwona usta. Do takiego makijażu najbardziej pasuje mi czarny strój. Długo, bo przez ostatnie 2 lata, miałam awersje do czarnego, bo uważam, że polskie społeczeństwo idzie na łatwiznę i kupuję wszystko w tym kolorze, bo "niby" jest on bezpieczny. Nie pamiętamy o tym, że większość z nas to zimne, niezbyt intensywne typy kolorystyczne, to znaczy czarny nam nie pasuje i robi nam krzywdę. Bez dodatkowej oprawy w postaci - koloru który jest "nasz", błysku w formie biżuterii, no i właśnie dobrego dodającego blasku makijażu - robi z nas szarych i zmęczonych ludzi. Kocham czarny i nie będę krzyczała i nawoływała, abyśmy go całkowicie wyrzucili z naszej szafy, ale zastanówmy się, czy naprawdę mam służy?
A dzisiaj, na przekór samej sobie :-):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz